Cele a marzenia — witam nowy rok!
Przez kilka lat określałam swoje postanowienia noworoczne. Wierzyłam w mit magicznej daty – nowy rok, nowa ja. Dopiero po pewnym czasie zrozumiałam, że dzień, tydzień, miesiąc czy pora roku nie są ważne. Każda chwila jest dobra, żeby zmienić coś w swoim życiu. Ja zmieniłam: marzenia na cele.
Planowanie to moja mocna strona. Mam w tym mistrzowskie umiejętności. Znam różne techniki i potrafię je stosować. Ale to nie wystarczy. Nawet najdokładniejsza i najefektywniejsza lista zadań nie ma sensu, jeśli nie masz motywacji, determinacji i konsekwencji w realizowaniu tego, co zaplanujesz. To jak z gromadzeniem wiedzy w dowolnej dziedzinie: możesz znać teorię, ale jeśli nie zastosujesz jej w praktyce – marnujesz czas.
Długo myślałam, że wystarczy wszystko zapisać. Wyobrazić sobie marzenie i czekać, aż Wszechświat zrobi resztę. Byłam w błędzie. To tylko prowadziło do rozczarowania. A potem do zniechęcenia. Śledziłam pełne optymizmu treści na Instagramie i TikToku, podziwiając życie innych ludzi i zazdroszcząc, że moje takie nie jest. Nie zrozum mnie źle. Po pierwsze: wiem, że social media często pokazują fałszywy obraz rzeczywistości. Po drugie: moje życie jest świetne; tylko brakuje kilku drobnych, możliwych do osiągnięcia rzeczy.
Cel to marzenie z datą realizacji.
— Napoleon Hill
Od pewnego czasu systematycznie zamieniam marzenia na cele. Ustalam termin realizacji, planuję kroki i stopniowo je wykonuję. Przede wszystkim zrozumiałam, że marzenia rodzą się w głowie i tam zostają, dają cel, ale nic poza tym. Czasem poprawiają nastrój, bo dają poczucie szczęścia i oderwania się od rzeczywistości – mnie pozostawiają z kacem, który już taki szczęśliwy nie jest.
Natomiast cel zaczyna się od marzenia, jakiś czas krąży w głowie, a potem mobilizuje i skłania do działania. Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia – żeby to zrobić, trzeba ustalić cele i krok po kroku do nich dążyć. Droga bywa trudna, ale efekt zazwyczaj jest wart wysiłku.
Fun fact: czy wiesz, ile czasu potrzeba, żeby osiągnąć w dowolnej dziedzinie poziom dobrego amatora? Kogoś, kto zna podstawy i ma fundamenty, by dokonać czegoś wielkiego?
Odpowiedź brzmi: miesiąc. Wystarczy pisać/malować/ćwiczyć/trenować codziennie przez dwadzieścia minut, przez miesiąc. Po tym czasie osiąga się poziom dobrego amatora. Jeśli w listopadzie zaczniesz uczyć się gry na gitarze, w grudniu będziesz mogła zagrać kolędy. Dwadzieścia minut codziennie to tak mało, a może zmienić tak wiele!
Moje cele na 2022 rok:
✓ opublikować jedną nowelę i dwie powieści na Wattpadzie
✓ dwa z tych tytułów wysłać do wydawnictw
✓ regularnie publikować na blogu i Instagramie
✓ przeprowadzić cykl wywiadów z innymi autorkami
✓ uruchomić bookstagram na moim profilu na Instagramie
✓ zwiększyć liczbę obserwujących na Instagramie do dwóch tysięcy
✓ nagrywać co jakiś czas na TikToku
✓ uruchomić moją markę odzieżową, której biznesplan napisałam kilka miesięcy temu
Poza tym chcę również:
✓ regularnie się badać
✓ pić więcej wody
✓ częściej spotykać się ze znajomymi
✓ utrzymywać więcej kontaktów z internetowymi znajomymi
✓ konsekwentnie wprowadzać less waste
✓ pójść na terapię
Ogólnie rzecz biorąc, chcę wyjść z szafy i przestać ograniczać się tym, co mam w swojej głowie. Nikt nie ma takich wątpliwości co do mojej osoby jak ja sama. Pora przestać być swoją największą przeszkodą.
Fun fact: czy wiesz, ile czasu potrzeba, żeby osiągnąć w dowolnej dziedzinie poziom dobrego amatora? Kogoś, kto zna podstawy i ma fundamenty, by dokonać czegoś wielkiego?
Odpowiedź brzmi: miesiąc. Wystarczy pisać/malować/ćwiczyć/trenować codziennie przez dwadzieścia minut, przez miesiąc. Po tym czasie osiąga się poziom dobrego amatora. Jeśli w listopadzie zaczniesz uczyć się gry na gitarze, w grudniu będziesz mogła zagrać kolędy. Dwadzieścia minut codziennie to tak mało, a może zmienić tak wiele!
Moje cele na 2022 rok:
✓ opublikować jedną nowelę i dwie powieści na Wattpadzie
✓ dwa z tych tytułów wysłać do wydawnictw
✓ regularnie publikować na blogu i Instagramie
✓ przeprowadzić cykl wywiadów z innymi autorkami
✓ uruchomić bookstagram na moim profilu na Instagramie
✓ zwiększyć liczbę obserwujących na Instagramie do dwóch tysięcy
✓ nagrywać co jakiś czas na TikToku
✓ uruchomić moją markę odzieżową, której biznesplan napisałam kilka miesięcy temu
Poza tym chcę również:
✓ regularnie się badać
✓ pić więcej wody
✓ częściej spotykać się ze znajomymi
✓ utrzymywać więcej kontaktów z internetowymi znajomymi
✓ konsekwentnie wprowadzać less waste
✓ pójść na terapię
Ogólnie rzecz biorąc, chcę wyjść z szafy i przestać ograniczać się tym, co mam w swojej głowie. Nikt nie ma takich wątpliwości co do mojej osoby jak ja sama. Pora przestać być swoją największą przeszkodą.
Komentarze
Prześlij komentarz